Nadal jest szansa na przejęcie inicjatywy przez opozycję. Do tego potrzebne są w zasadzie dwie rzeczy: wzbudzenie zaufania w narodzie i wyrazista wizja.
Odwoływanie się do obywatelskiego nieposłuszeństwa to może być zdecydowanie za mało, bo w pewnym momencie pojawi się pytanie: co dalej? Trudno w tej roli sobie wyobrazić samą PO. Ciążą na niej grzechy „zaniechania”, które można tłumaczyć brakiem kompetencji, ale też cyniczną grą. Taka partia może liczyć na głosy przy urnie, ale nigdy nie porwie tłumów.
W takiej sytuacji Platforma może jedynie się włączyć w proces budowanej koalicji. Jako największa partia opozycyjna ponosi też największą odpowiedzialność za brak działań w tym kierunku. Warto też przypomnieć, że zwątpienie to zazwyczaj zapowiedź klęski.
Obecną sytuację należy rzetelnie zdiagnozować i zinterpretować, odwołując się do złożonych przyczyn zjawiska i wskazać czytelnie kierunek zmian koniecznych. [cały tekst]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.