"Obserwowaliśmy mały, smutny, żałosny pokaz nadgorliwego serwilizmu i zakompleksionej „murzyńskości” zakompleksionych zaściankowych „dygnitarzy” do złudzenia przypominający farsę czołobitnej celebry „braterskich” wizyt tow. Breżniewa w „bliskiej zagranicy”.
Ale widać polskim tłumokom „dobrej zmiany” wystarczy zapakować broń, gaz i koraliki w duże pudło z napisem Bóg-Honor-Ojczyzna, wszystko zawinąć w narodową flagę, by po horrendalnie zawyżonym kursie i do tego bez lubrykantu sprzedać im iluzję „przyjażni” i „braterstwa”.
Mistyfikację partnerskiej troski.
Przemysław Walter | Trump – dzień poTekst ukazał się na Fb, udostępniony na DOK Democracy is OK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.