Pisząc o naukach kościoła i dekalogu mam na myśli kościół w obrządku smoleńskim, który coraz bardziej oddala się od głównego nurtu. W tym obrządku nie ma miłości bliźniego, nadstawiania policzka, miłowania nieprzyjaciół swoich, wybaczania i odpuszczania grzechów. W tym kościele ludzie starający się o dziecko metodą in vitro to mordercy plemników, uchodźcy to zaraza zagrażająca kulturze chrześcijańskiej, kłamstwo i fałszywe świadectwo to nie grzech, a sianie nienawiści to ewangelizacja. Do tego Kościoła mogą należeć ludzie marzący o wojnie domowej, kłamiący i jawnie nienawidzący. W tym obrządku groby się bezcześci, zmarłych bliskich i obcych używa do walki, gwiżdże na pogrzebach wrogów i można tańczyć taniec wojenny na trumnach.
Jacek Parol: Szczęśliwi szczęściem Kościoła | studioopinii.pl | 27.06.2016